w sumie sama zrobiłam ale co tam jakiś tytulik cza dać :P
dziś wszech ogarniająca niemoc mnie dopadła z każdej str, nawet jak się wybrałam pod Grapę pomóc siostrzenicy to jakoś tak bez większego zapału do dzisiejszego dnia, dlatego też ograniczyłam się do czyszczenia jednej kobyłki a jazdę zostawiłam Madziorowi i Skrztu. Ja tyle co postępowałam Tasie...
nie rozpisuję się więcej bo ziewa mi się i w sumie dalej jakaś niemoc we mnie siedzi tak że tego, idę w kimono :P
buziole dla Was kofani :* cmok cmok