jesienną porą nie nudzimy się, bierzemy konie i jedziemy przed siebie a na polance nieopodal lasu gdy konie skubią trawkę my oddajemy się głupawie i gonimy jak wariaci po zagajniczku coby narobić fotek bez liczku :)
jutro powrót do domu, tj do wsi bo może zatrzymam się jeszcze po drodze u znajomego ;) nio nic zobaczy się jutro co to będzie
cmokale :*