Typowa lampa błyskowa to w większości jakaś powiedzmy rurka na elektrykę i odbłyśnik.
Ale czasami producent proponuje inną budowę lampy i tu chciałbym przedstawić taką trochę inną lampę Syncroclap produkcji Hermana Wolfa z Wupertalu.
Lampa mieści się w brązowym pokrowcu o rozmiarach 8,5x8,5x4 cm czyli łatwo chowa się w kieszeni lub nie zajmuje dużo miejsca w torbie i po złożeniu stanowi prostokąt 7,3x7,7x3,4 cm.
Przy pokrywce jest mała dzwigienka-zatrzask po zwolnieniu którego samoczynnie rozkłada się odbłyśnik i to dosłownie bo każdy z ośmiu listków odbłyśnika ma swoją sprężynę a sam odbłyśnik ma wielkość 13,5x13,5 cm
Po środku znajduje się gniazdo na żarówki z metalowym cokołem BA15s, oczywiście jest też dzwigienka do wypychania spalonych żarówek.
Po odkręceniu pierścienia otaczającego gniazdo i zdjęciu środkowej blaszki uzyskujemy dostęp do części elektrycznej lampy i tu typowe rozwiązanie z kondensatorem i opornikiem zasilane baterią anodową 22,5 volt. Połączenie z aparatem kablem synchronizacyjnym który chowany jest z boku lampy. Z tyłu znajduje się regulowana stopka do montowania lampy w sankach aparatu.
Trzeba przyznać że lampa jest ciekawie rozwiązana a przy tym bardzo starannie wykonana.
Lampa produkowana była na początku lat 50tych ub. wieku, cena nieznana.
Załączam instrukcję tej lampy.
Jak zwykle zapraszam do lektury stron
http://www.polskie-aparaty-fotograficzne.pl
oraz
http://www.fotomuzeum.pl/index.php/pl/.
