Lori...cudna psinka...niestety nie moja...ale po wielomiesięcznym oswajaniu się z nowym otoczeniem i po bardzo traumatycznych przeżyciach jest szczęśliwym psem...jest bardzo mało osób, którym pozwala na dotyk, głaskanie i przytulanie...i pochwalę się, że jestem w tym niewielkim gronie...:-)
ma bardzo kochających Opiekunów, ale ja nie byłabym sobą, gdybym nie chciała zdobyć psiego serca...:-)
1/3
polax94 2019-11-02
Ładne zdjęcie :)
aasiao 2019-11-03
Ależ słodka wlochata mordka! Zaraz chciałoby się go przytulic, bo taki smutny :(My też wzięliśmy teraz psa z punktu "adopcyjnego", ale to brat łata, od pierwszych dni się przyłożył i cały szczęśliwy :) tylko do auta już nie wejdzie, chyba myśli że go odwiedzimy z powrotem...