Ciacho...

Ciasto o nazwie Princessa,pierwszy raz pieklam i napewo powtorze z mala modyfikacja...jest smaczne

Biszkopt:
4-5 jajek
100gr cukru i 1 cukier waniliowy
3 lyzki maki pszennej
2 lyzki maczki ziemniaczanej
2 lyzki kakao
1 lyzeczka proszku do pieczenia
Najpierw ubic bialka dodac zoltka i cukier,na koncu wymieszane maki z proszkiem i kakao,delikatnie wymieszac lyzka
piec w temp 160 stopni o 20-25 min.

Drugie ciasto :
6 bialek
3/4 szkl cukru
100gr wiorkow kokosowych
100gr rozdrobnionych orzechow wloskich
50-60 gr platkow migdalowych (ja wczesniej uprazylam na suchej patelni)
5 wafelkow Princessa
1 lyzka mąki
Bialka ubic na szytwno z cukrem,dodac migdaly ,orzechy i wiorki ,wymieszac lyzką,dodac pokrojone wafelki i 1 lyzke mąki,wymieszac delikatnie i rozlozyc na blaszke tą samą na ktorej byl wczesniej pieczony biszkop
Piecw temp ok 170 stopni 20-25 min.
Krem:
750 gr serka mascarpone
2-3 zoltka
6 lyzek cukru
2 lyzeczki zelatyny ,namoczyc w malej ilosci zimnej wody ,gdy napecznieje dodac troszke goracej wody ,tak zeby sie rozpuscila...
Zoltka ubic z cukrem na puszysta mase,dodawac stopniowo ser na koncu rozpuszczona zelatyne ,moze byc nawet troche ciepla..
krem wylozyc na biszkopt i przykryc wystudzonym ciastem orzechowo-kokosowym,polac polewa czekoladowa i mozna posypac migdalami lub orzechami lub wedle uznania:) wstawic do lodowki na kilka godzin..
Moja uwaga,lepiej biszkopt dac na wierzch a ciasto kokosowo -orzechowe na spod ,poniewaz jest ono dosc zwarte i troche utrudnia nabieranie widelczykiem czy lyzeczka, biszkopt tez nalzy troszke nawilzyc,ja nie nawilzylam ,bo myslalm ze wezmie troche wilgoci z kremu ,ale tak sie nie stalo i byl jak dla mnie delikatnie za suchy,ale uczymy sie na bledach:))
Ciasto godne polecenia:)