Z niedzielnego spaceru. Kolejny raz na wsi pies do mnie dołączył i szedł za mną kilka kilometrów.
gdy usiadłem na miedzy, żeby opierając aparat na kolanie filmować żurawie z daleka, piesek wykorzystał okazję, żeby wchodzić mi na głowę.
Musiałem zawrócić z trasy, żeby go odprowadzić do domu.
dodane na fotoforum: