rytro - cyrla [luty09]

rytro - cyrla [luty09]

Szadzią zdobione rozłożyste jodły,
w zwiewnych welonach poślubiła zima.
Echo tubalnie, głosem nader wzniosłym,
marsz Mendelsona poniosło w dolinach.

Orszak weselny smagany wichrami,
nurzając stopy w bezkresie śniegowym,
w nieskazitelnych białościach jaskrawych,
tanecznym pląsem zwierzynę z gór płoszy.

Puszyste płatki zacierają ślady.
Strzegą tajemnic duchy leśnych kniei.
Z magicznej czary dały mi się napić,
urokiem miejsca pragnąc się podzielić.