[28921543]

...\\\"Noc była jasna i mroźna.Drzewa rzucały czarne cienie,a śnieg błyszczał jak srebro na skłonie wzgórza.Nad cichymi polami lśniły wielkie gwiazdy.Tu i ówdzie odcinały się ciemne,spiczaste sosny z upudrowanymi śniegiem gałęźmi,skrzypiącymi za podmuchem wiatru.Ania była zachwycona tą cudną i tajemniczą drogą.\\\"

...\\\"Ania powróciła do domu już o zmierzchu,gdy purpurowe cienie zachodzącego słońca kładły się na śnieżne pole.Het,daleko na południowym zachodzie błyszczało światło wielkiej jasnej gwiazdy wieczornej na bladozłotym i różowawym niebie,sklepionym ponad olśniewająco białymi polami i ciemnymi kępami sosen.Odgłosy dzwonków u sani,sunących pomiędzy śnieżnymi wyniosłościami,rozlegały się w mroźnym powietrzu niby czarodziejskie dzwoneczki elfów,lecz z pewnością tony ich nie były słodsze od pieśni,która rozbrzmiewała w sercu i na ustach uszczęśliwionej Ani.\\\"

...\\\"Ania rozkoszowała się jazdą,gdy sanie lekko sunęły po gładkich jak jedwab drogach,a śnieg skrzypiał pod płozami.Słońce zachodziło wspaniale,a śniegiem pokryte pagórki i ciemnoszafirowa woda Zatoki Świętego Wawrzyńca lśniła jak wielki puchar z pereł i szafirów,napełniony winem i ogniem.Dźwięki dzwonków i oddalone śmiechy,niby głosy elfów leśnych rozbrzmiewały ze wszystkich stron.\\\"
(L.M.Montgomery,Ania z Zielonego Wzgórza.)
https://www.youtube.com/watch?v=xK4g1xCTQ6o

(komentarze wyłączone)