Łosiofobia i łosiomorgana.
Dwa pojęcia efekt jeden - totalne pobiebrzenie ;)
Łosiofobia zaczyna się niewinnie, lekkim drganiem duszy w kierunku Biebrzy, potem cichaczem kiełkuje pomysł a może pojechać choć na chwilę i zanim człowiek się zorientuje już szuka łośków między drzewami ;)
Łosiomorgana atakuje podstępnie, zazwyczaj po kilkudziesięciu minutach a już pełna parą działa po pierwszym łosiowatym stworze. Potem każdy krzaczek, dziwnie wygięte drzewko czy bruzda jest potencjalnym łosiem. Nagle las rozkwita niezliczoną ilością łosi, biegają po nim wielkimi stadami, kryją się za wszystkim. Dziw tylko bierze przeglądając foty - jak to tylko jeden ? Przecież tyle ich tam było ;)
dodane na fotoforum:
marcusx 2013-02-19
Biebrza ma w sobie taki magnes i przyciąga miłośników naturalnego piękna. Jednak nie polecam spotkania z szarżującym samcem, który na pierwszy rzut oka przypomina pluszowego ciamajdę...
tipis 2013-02-28
Super fotka ;) Te biebrzańskie łosie mają swój specyficzny urok ;) , ale ... moje malborskie też hahaaha ;)