'i któż by kiedy skojarzył rozpiętością wspomnień oddech wieczoru kobiety z duszącą zielenią lipca a jednak wiemy, że było dopala się w nas jak płomień jak smukły smutek rąk białych, grających na skrzypcach ...'
(brak komentarzy)
dodaj komentarz
kolejne >
archiwum
ulubieni
+ dodaj doulubionych
[?]