Soczyście ...

Soczyście ...

'Dłonie, dłonie różowej muzyki,
wy jak drzewa, Z których srebrnym puchem
ptak czy obłok znów się zrywa - duchem,
z ruchów których las promieni wschodzi.
Dłonie snów i śmierci, i narodzin,
z których biorę to, co nie ma nazwy,
co płynieniem w oczy białej gwiazdy,
co się szumem zamyka nieśmiałym
w muszli - będąc ziemi kształt dojrzały.'