Idąc drogą swojego życia
Różnych ludzi wciąż spotykam
Jedni bardzo mnie kochają
Inni czasem odrzucają...
Ale zawsze niosę im nadzieję
Jestem z nimi - by było weselej
Zatrzymam się nad sercem zapłakanym
Nad człowiekiem zatroskanym...
Zawszę będę im bliska
Zaproszę ich do rozpalenia ogniska
Ogniska złożonego z nadziei promieni
By nawet mały promyczek ich rozweselił...
Bo każdy z nas - zdrowy czy chory
Potrzebuje miłości podpory
A ja tą podporą w życiu chcę być
I dla innych właśnie żyć
dodane na fotoforum: