Siedzi sobie facet w barze i czyta gazetę a przed nim stoi zupa. Do baru wpada drugi
facet, strasznie głodny. Patrzy i widzi, że tamten pierwszy czyta gazetę i w ogóle
nie pilnuje zupy. Bierze łyżkę i zaczyna mu jeść zupę. Je i je i je, aż na dnie widzi
grzebień. Tak mu ten grzebień obrzydził, że aż zwymiotował. W tym momencie tamten, co
czytał gazetę mówi do tego drugiego:
- Co, pan też doszedł do grzebienia?
teli4 2009-11-07
oj przydadzą mi sie dziś promyki /od rana pada/,,,,a Wam życzę miłego weekendu i smacznego!!!!