Inge Bartsch była piękna
Miała rude włosy
I jej brzuch się cudownie
Pod suknią rysował-
Rewolwer-mała róża
W Inge białych rękach
Poparł cichym mruknięciem
Jakże wielkie słowa
W Berlinie w Tiergartenie
Gdzie ponoć jest pięknie
Inge nie zobaczyła
Żadnej ludzkiej twarzy
Obrzydły jej jesienie
Więc podniosła rękę
Au dela już czekała
Inge mogła marzyć...
Wybacz mistrzu Konstanty-
Ukradłam ci rymy
Inge to było twoje
Niepoprawne dziecko
Rozbijam się o kanty
Lodowatej zimy
I o metafizykę
Do końca niemiecką
dodane na fotoforum:
jairena 2009-02-25
A Malutka i skromna muza Inga Bartsch wiecznie żywa , w strofach Mistrzów: Złotego Konstantego i Diamentowej Ewy...
Mistrz nie ma czego Ewo Ci wybaczać, każde z Was swoim rymem i rytmem ku Katakumbom czytelnika prowadzi:)
Trwam w ukłonie! :)
malin 2009-02-25
Słowa Inge nie były wielkie Ewo one były smutne.
Lubię Gałczyńskiego, ale w tym przypadku Twoje rymy są lepsze.
Złoty Konstanty i Diamentowa Ewa- pięknie.
Co byś powiedziała Irenko na:
Srebrny Konstanty i Złota Ewa?