Na nasturcjach tłusta liszka drzemie,
Już nie zdąży stać się motylem,
Coraz dłuższe kładą się cienie,
Słońce toczy się coraz pochylej,
I jabłonie ciężarne czerwienią
Malinówek późnozimowych,
Świtem w trawie diamenty drzemią,
Wieczór wkłada płaszcz granatowy.
Już październik stoi na rozstajach,
A jezioro wciąż w szarych oparach,
Łopot serca się uspokaja,
Jak tykanie starego zegara.
dodane na fotoforum:
jairena 2008-09-16
I tak to... powolniejemy, przystajemy , wolniej nam zegar ( na szczęście biologiczny) tyka :) ...ale ja i tak jesień lubię:) i wiersze Ewy lubię:)... , którą serdecznie pozdrawiam:)
wildbird 2008-09-16
piękne... ech te ,,jabłonie ciężarne czerwienią malinówek"....
Pozdrawiam Ewo serdecznie)))
edyta27 2008-09-16
Piękne zdjęcie! Cieszę się, że mamy podobne zainteresowania - o wiele przyjemniej ogląda się galerię kogoś, o kim się wie, że też lubi podobne klimaty :) Kleszcze to faktycznie zmora naszych lasów, ale ja się zaszczepiłam od chorób wywołanych ich ukąszeniem (choć niestety na niektóre nie ma szczepionki) :))) Pozdrawiam :)))
aannaj 2008-09-16
Piękny wiersz efkam , zwłaszcza przemawia do mnie ostatnia zwrotka ....a fotka taka spokojna, jakby na chwile wszystko zastygło. Miłego wieczoru ::))
malin 2008-09-16
Podoba mi się określenie "Wieczór wkłada płaszcz granatowy"
Piękny jesienny wiersz.****
wladzia 2008-09-23
wspaniała jesień i piękna łagodna rezygnacja oddana w Twych słowach...
tylko jeszcze babiego lata nie było........