Sołowjow w tak rozumnym pojmowaniu wiary
Nie umiał się zatrzymać na progu szaleństwa
I choć z Bławatską przeszedł przez duchy i czary
Wciąż krzyczał o potrzebie bogoczłowieczeństwa
Pan Bergson się poplątał między kolegami
Augustynem, Pascalem, Newmanem, Spencerem
Pomylił słodycz ciała z duszy wrażeniami
Wierze dowierzać nie chciał i skrzyczał intelekt
Rousseau chciał ich umówić i pogodzić może,
Tu obraził się Nitzche i Fichte troszeczkę
Russel sceptyk zapytał "A Ty jesteś, Boże?
Bo wolność oraz dusza to już niekoniecznie."
Uśmiecham się do panów mądrych i brodatych
Przez wyobraźni ogród przechodząc nieśpiesznie,
I z uśmiechem niepewnym dziś wypiję za tych,
Którzy mówią, że myślą, z tym, że niekoniecznie
dodane na fotoforum:
asiaaa 2008-03-18
Fajne ;-]
jairena 2008-03-18
A skromny Akwinata mruknął pod nosem: ( w moim swobodnym przekazie:)))) :gdzie rozumu nie starcza, tam pozostaje wiara:)) Ewo, więc wznieśmy toast za tych, co mają odwagę głupcami się zwać, bo tylko oni do prawdy chcą dojść! Wiersz w swej treści bardzo przepastny:))) i nie na jedno czytanie! Przepiekny też obraz ! No to idę podumać:) Zielonej nocy ! :))))
fizjo 2008-03-19
hej przyznam Wam sie że niewiele rozumiem ,tyle co zrozumiałem to to że już głupcem nie mogę nazwać sie bo nie świeże.Ja po prostu posiedziałbym sobie na tym polu .
Pozdrawiam i życzę świąteczno-Wielkanocnie.
ps ale chętnie posłuchałbym jeszcze
jairena 2008-03-19
Fizjo:) zawsze jest wybór:)))
strus 2008-03-19
super!:)miłego wieczoru życzę i pozdrawiam serdecznie!:)
mamajasia 2008-03-19
sielsko i anielsko )))))). Pozdrawiam cieplutko )))
jairena 2008-03-20
No to jak mam rozpocząć dzień, gdy strawa nie podana?:((((( ... czekam!:)))) i pozdrawiam:)))