To ten kościółek, w którym moją matkę chrzczono,
Pod młodą Matką Boską w niebieskiej sukience,
I ten człowiek, którego nie została żoną,
A którego łzy spadły na jej drżące ręce,
A niżej małe domki, modro malowane,
Po ogródkach się śmieją kolorowe kwiaty,
Nad nimi krzyże cerkwi, na pół przełamane,
I jezioro zakolem oplata Dryświaty.
To ten kościółek w którym zaczęło się wszystko,
Jest jak początek drogi mojego powrotu,
Nie wiedziałam, że może być tak bardzo blisko,
Do gniazda, które sercu zabroni odlotu.
dodane na fotoforum:
jairena 2008-03-04
W słowie i ból i tragedia i tęsknota, na koniec pojednanie....a w obrazie taki spokój. Jakie to sugestywne! Piekne!
jairena 2008-03-05
Ewo:) jesteś kompozytorką słów:) Twoje wiersze są piekną muzyką:) Mam już dla siebie kilka perełek:) No nic... czytam dalej:)
kasiad 2008-03-16
przepiękne :)