Stara kobieta i golebie
lubila zachody slonca
rozlana game kolorow na niebie
i to ze
o tej porze
cala rodzina byla w komplecie
tego dnia - nie powrocili
Posejdon ich zabral do siebie
na galezi czarne gawrony
spiewaly piesni zalobne
dzis
ma golebie na rynku
sa jej najblizsza rodzina
opowiada im swoje sny
i dzieli sie kromka chleba
bol
trzesace sie rece
glebokie bruzdy na twarzy
zdobia ten dzien pamietny
oczy miala zawsze smiejace
i takie pozostaly
Autor: Bosonoga1
barbure 2009-10-03
Ślicznie Edwinku uchwyciłeś te gołabki
(komentarze wyłączone)