7.12.2012 r.

7.12.2012 r.

„Gdy zima przykryła śniegiem marzenia”


W porannym aromacie kawy lub herbaty
Przy widoku na oknem, wesoło tańczących
Białych płatków śniegu i spotkania daty
W myślach niesfornych, zapowiadających

Gdy w chwili iskrzących, milionów gwiazd
Ta jedna, co dla mnie, ją przechowujesz
Poraża mnie znów, jak zawsze jej blask
I serce niepokorne, tym cudownie radujesz

Zamykasz w dłoniach, mój mały świat
Tę krainę, a może nawet, małej wyspy ląd
I wiesz, że nie ma w nim, szczęśliwych dat
Lecz na ucieczkę, jest już zbyt późno, stąd

W trwaniu niezmienności, jest jakaś metoda
Gdy idziesz wciąż, tą samą drogą od nowa
Tylko na bieli śniegu, tych śladów szkoda
Gdy po bezdrożach zimą, prowadzą słowa

Zabierz mnie teraz, daleko stąd, gdzie zima
I ta bajka, nigdy nie skończy się wcale
Gdzie będzie, jak w domu, aura rodzima
A smutku ciszy cień, pożegna także i żale

Jeszcze chwila, gdy dopiję mojej kawy łyk
I zniknie tej refleksji zimowej, biała wizja
Zagłuszę sumieniem, rozpaczy duszy krzyk
Nim powstanie tu, jakakolwiek … decyzja


22.01.2013 r. godz. 11:20

(komentarze wyłączone)