Mój blok...

Mój blok...

Po placu zabaw została tylko piaskownica,pijani wandale rozprawili się z nim!!No ale co się dziwić skoro od sklepu monopolowego do placu zabaw jest w sumie 3 metry,a ludzie robią różne dziwne rzeczy pod wpływem... jedni sikaja na oczach dzieci do piaskownicy inni korzystali z placu zabaw niezgodnie z instrukcją można tak powiedzieć,dlatego dziś zostało z niego to co zostało.Pytanie tylko kto i dlaczego wydał pozolenie na prowadzenie sklepu monopolowego w tak bliskim sąsiedztwie placu zabaw no i w ogóle w bloku mieszkalnym? Ale dlaczego to chyba wszyscy się domyślają...Nam udało sie wywalczyć tylko tyle by sklep nie był czynny 24 na dobę tak jak było przez pierwsze 2 lata ,to był horror!!!Noc zamieniała sie w dzień!!!!Teraz choć w nocy można pospać...