Sorki że do Was mało zaglądam, ale siedzę nad indeksacją i rozszyfrowuję imiona i nazwiska rodziców młodych (akta ślubów) oraz nazwiska panieńskie matek. Muszę przyznać, że ciekawa lektura o obyczajach panujących na przełomie XIX i XX wieku. Ja mam akurat jedną z warszawskich parafii z roku 1899. W owych czasach granica wieku do zawarcia związku małżeńskiego wynosiła bodaj 14 i 17 lat, tak więc 21 letnia wdowa mnie nie dziwi, a jest ich (tzn. wdów w ogóle dość sporo).
Druga uwaga to długość życia w tamtych czasach – raczej krótka, bo wielu młodych nie ma już co najmniej jednego rodzica.
I trzecia, bardzo dla mnie ciekawa, na chwilę obecną mam około 27% dzieci z ojca NN, a urodziły się one w II połowie XIX wieku.
Dotarłam też do mieszkających w Warszawie współcześnie potomków ze strony brata mojej prababci
dodane na fotoforum:
kopytka 2011-12-08
zapewne ta lektura jest bardzo ciekawa... zadziwia mnie wiek zawieranych małżeństw....
guliwer 2011-12-08
Kazimierz ma jakiś super pojazd! Pozdrawiam Doroto;-)
jokato 2011-12-08
Rodzina Twoja może i mała ale jak pięknie wyeksponowana:)
qwitek 2011-12-08
dawniej rodzice wybierali dla swoich córek męża i dla syna żonę dość wcześnie bo wtedy trzeba było szybko żyć, młodzi mężczyźni wyruszali na wojenki i często nie wracali a w tym czasie ich rówieśnicy "opiekowali" się młodymi opuszczonymi żonami lub wdowami lub przemieszczające się wojsko zostawiało po sobie dzieci nieznanych ojców.
pozdrowienia dla Kazia ;-))
artpolo 2011-12-08
Podziwiam Twoje zaangazowanie :))
Cieplutko pozdrawiam milutkiej nocki życząc :))
jonna 2011-12-09
Dziarski chłopczyk....Ale Cię wciągnęła pasja.....Jesteś lepsza jak Sherlock Holmes......