Zimowy poemat....

Zimowy poemat....

Gdy ludzie zgonieni po codziennym trudzie,
do snu ułożyli pomęczone głowy,
za oknem czarodziej wziął się do roboty,
by z nową nadzieją - dać im dzień zimowy.

Mróz przybrał skwapliwie krzewy srebra szronem,
śnieg dał białe czapy nagim drzew koronom.
Wiatr wszystko zamieszał, z nieba dmuchnął puchem
- dzieło zakończono jeszcze w nocy głuchej.

Wstał ranek, pocałunek słońca jasny dzień obudził,
biały tren puchowy rozesłał na dworze,
by wlać trochę szczęścia w serca zwykłych ludzi
z wiarą, że na lepszą - dolę zmienić może.

Śnieg migoce w słońcu tysiącem kryształów,
każdy kryształ blaskiem diamentów się mieni.
Czy w takiej scenerii można mieć nostalgię ?
lub pisać o smutnej życiowej jesieni?

Jakby za dotknięciem czarodziejskiej różdżki,
bledną liczne troski codziennego bycia.
Ja także odsuwam me maleńkie smutki,
bo dostrzegłam radość - w sensie życia !

WSZYSTKIEGO DOBREGO NA WEEKEND KOCHANI:*

jan63

jan63 2010-12-03

Piękny widok...Dobranoc, słodkich snów:))

monik40

monik40 2010-12-03

...niech dzisiejsza noc
otuli Cię ciepłem
przyjaźni...
i uśmiechu...

dobranoc;-)

jan63

jan63 2010-12-04

Miłego weekendu, pozdrawiam:))

lafii

lafii 2010-12-05

Zima na obrazach potrafi zachwycać:)))
Dorotko, pięknej niedzieli Ci życzę:)))))

dodaj komentarz

kolejne >