to my i nasze psy :) brakuje Kara - wąchał coś z tyłu .
agus63 2014-11-09
Uwielbiamy takie wyprawy!
Kasiu, nie mam wpływu niestety na kolczatkę u Iro. Ewa twierdzi, że bez niej nie utrzyma go. To fakt, że Irokez bywa szalony, a nawet niebezpieczny (pomimo wyszkolenia). Oczywiście, jestem bardzo, ale to bardzo przeciwna stosowaniu kolczatki. Parówa od zawsze ma zwykłą obrożę, ale on jest... zrównoważony. Chociaż i jemu się zdarza czasem wyskok z zębami do rywala do suczej łapy.
Właśnie znów jest zakochany... ;)
Gorąco Was pozdrawiam!
wojci52 2014-11-09
A propos kolczatka... miałem kiedyś dobermankę, anioł nie pies. Niby była wyszkolona i wykonywała wszystkie polecenia, ale gdy się jej założyło kolczatkę na "lewą stronę", kolcami na zewnątrz, natychmiast ciągnęła jak szalona...Gdy kolczatka była założona prawidłowo, natychmiast szła równo, nie trzeba było zaciskać kolczatki ciągnąc za smycz.
mousik 2014-11-11
przewspaniała kompanija ;-)
na bliskie nożne wyprawy, a czasem dalsze, samochodowe też, zabieram(y) naszą Wegę; uwielbia ... i toleruje nasze fotograficzne fanaberie :-)