(0)
tydzień temu zachorował nam na zapalenie płuc, a dziś trzeba było go uśpić....;(((((( miał tylko 4 lata;(
tatianka 2008-05-01
wyrazy wspolczucia:(chce mi sie plakac...kocham zwierzeta, a ich strata lamie mi serce!!!
barusia 2008-05-03
naprawde wspolczuje:(biedaczek zachorowal tak mocno ze nie dalo sie juz nic zrobic??moj Bary tez mial zapalenie pluc,ale jedno szczescie wszystko dobrze sie skonczylo...
barusia 2008-05-06
Kiedy odchodzi zwierzę, które było szczególnie bliskie komuś kto pozostał po tej stronie, udaję się na
Tęczowy Most. Są tam łąki i wzgórza, na któryc wszyscy nas mali przyjciele mogą bawić się i biegać
razem.
Mają tam dostatek jedzenia, wody i słońca. Wszystkie zwierzęta, które były stare i chore powracają w
czasy młodości i zdrowia. Są takie jakimi chcemy je pamiętać, i o jakch myślimy gdy wspominay
szczęśliwe chwile z nimi.
Są tam szczęśliwe i zadowolone, z jednym tylko małym wyjątkiem - każde z nich tęskni do tej jedynej,
wyjątkoej osoby, która pozostała po tamtej stronie.
Biegają tam i bawią się razem. Przychodzi jednak taki dzień, w którym jedno z nich nagle zatrzymuje
się i spogląda w dal. Jego lśniące oczy są skupione a jego spragnione ciało drży. Nagle opuszcza grupę,
pędząc ponad zieloną trawą, a jegonogi poruszają się wciąż prędzej i prędzej.
To Ty zostałeś dostrzeżony, a kiedy Ty i Twój najlepszy przyjaciel wreszcie się spotykacie,
obejmujecie się w radonym połączeniu, by już nigdy się nie rozłączyć. Deszcz szczęśliwych pocałunków
spada na Twoją twarz, a Twoje ręce znów pieszczą ukochany łeb. Patrzysz znów w ufne oczy swego
pzyjacela, który na tak długo opuścił Twoje życie, ale nigdy nie opuścił Twego serca.
A potem przekraczacie Tęczowy Most - już razem...
