Wydanie z 1956 roku.
Edytuj, zapisz, kopiuj, skanuj, dodaj do ulubionych...
joann00 2008-06-12
chyba wolę wersję: idź do biblioteki, poszperaj na półce, znajdź z wypiekami na twarzy, delikatnie włóż do torby, wyciągnij w domu, wyciągnij się na tapczanie, CZYTAJ!!!:-)
joann00 2008-06-12
No, nie to samo, co racja, to racja! Ale w komputerze to już w ogóle nie pachnie...
joann00 2008-06-12
Wow! Zapomniałam o tej super przyjemności! No... utopić książkę, a utopić kompa to letka różnica... i troszku inne skutki:-)
sylwia42 2008-06-12
Ooooo...Kiedyś uwielbiałam to czytać. A jak ktoś sie pytał,kim chcę zostać,jak dorosnę,to mówiłam,że Sherlockiem :)))
zabcia34 2008-06-12
Deore, mowie do niego i do drugiego tylko po polsku, ale "nie" po norwesku. Mowia "miau" i to czesto.