Taką właśnie miał minkę mój dzielny Antuś jak po niego przyszłam - ja Mu mówię "idziemy do domku" a On "nieeeeeeeeeeeeeeeee, tuuuu" no i musiałam z nim jeszcze na plac zabaw z dziećmi śmigać, po czym siłą do auta wsadzić bo tak mu się do domu spieszyło :D