W końcu jakis kopytny się zjawił przy mojej czatowni.Ale najbardziej mnie zdziwiło że te pływajace jak kaczki brodzce śniade nie bały się tego łosia i nie uciekały.Widziałem na biebrzy jak od takiego łosia wszystko uciekało co stało na drodze .W przeciwieństwie do małych brodźców ja się troszkę przelękłem namiot miałem postawiony na linii wody a on szedł w moją stronę .Za chwilę znikł mi z oczu ,i nie wiedziałem co się z nim dzieje ,słychać było głosny trzask łamanej trzciny i plusk wody .
Potem gdzieś w niedalekiej odległości usłyszałem parsknięcie tego łosia i czułem że zmienił kierunek i oddala się odemnie ...
dodane na fotoforum:
funia77 2014-09-28
W zeszłym roku wyjechałam rowerem zza zakrętu na leśnej drodze wprost na łosia! Był ode mnie na 10m. Zamarłam ze strachu bo wielki, ale popatrzyliśmy sobie głęboko w oczy i poczłapał między drzewa. Och!!!! pozdrawiam...
pantoja 2014-09-28
Wspaniały okaz *ptaka* z porożem:))
Tak serio to na Twoim miejscu bym się wystraszyła bo jednak to dzika zwierzyna ale za to piękna. Gorsze są dzikie świnie, szczególnie lochy z młodymi...On przyszedł napić się wody...piękne spotkanie....
bourget 2014-09-28
no to mogles mu sie pokazac...chyba by zwial natychmiast?
ale fajnie, ze pogalopowal blisko, mamy fotke:)
razdwa3 2014-09-28
Fajna fota, fajne spotkanie...