I'm Yours

I'm Yours

Moje życie wysłane jest facetami. Od zawsze jestem przy nich, to z nimi się wychowałam i to do nich zawsze będę miała słabość. Teraz zastanawiam się,czy tak naprawdę kobieta potrafi nie tyle co przeżyć, ale przetrwać bez mężczyzny.. Wiem wiem,że teraz grono zagorzałych feministek czytając to na pewno pluje na tą notkę ale tak naprawdę jedno drugie uzupełnia. Różnorodność charakterów, poglądów, sposobu bycia wpływa na to,że często powątpiewamy. Najgorzej jest tym parom, które mają za sobą długi staż, kiedy przychodzi chwila pytania : co dalej ? Nie oszukujmy się, ciężko jest wytrzymać tylko z jednym mężczyzną czy też tylko z jedną kobietą (oczywiście w zależności od stylu życia czy nawet popędu seksualnego), chyba, że mieszkamy na kompletnym odludziu i jesteśmy zdani tylko na siebie nie widząc jakiejkolwiek płci przeciwnej. Spotykają się takie dwie osoby z takim samym stażem, z takimi samymi problemami i następuje zaciekawienie.. To siła i próba własnej moralności i charakterów. I teraz przemawiam do par : Czy potrafimy umówić się na zwykłą kawę porozmawiać o sobie, wiedząc, że uwielbiamy osobę nie będącą naszą przypisaną drugą połówką? Czy po prostu usiądziemy naprzeciwko siebie patrząc sobie w oczy i mówiąc nawet o naszych wybrankach ?


Najpiękniej jest wtedy, kiedy chemia i burza hormonów szaleją nad głowami, chęć spróbowania czegoś innego niż tylko własny partner daje nam poczucie tego,że ze stoickim spokojem potrafimy odejść, nie czekając na rychłe zobaczenie :)

liike

liike 2011-06-21

serce z gimnazjalnej dyskoteki... masakra ;d

dodaj komentarz

kolejne >