Nie ma mnie dla poważnych dyskusji.
Nie ma mnie dla myśli, które trzeba zebrać i ustawić tak, by miały sens.
Spływa po mnie czas. I jesień taka bliska. Pachnie melancholią. Zaproszenie pisze depresja.
Za dużo mnie. Piszę, piszę, piszę. Zapominam mówić.
Uciekam od słów. Dobrze mi samej z sobą. Na tyle mi dobrze, na ile nie muszę tłumaczyć się z minorowych tonów. A gdy już tonę się w nich to myślę, że dobrze byłoby zagadać, przegadać, rozłożyć na słowa, zgłoski, fonemy...
Brzmieć. I patrzeć jak fontanną się wyperlają , a potem zapadają we mnie spokojem.
W gardle rozpychają się strachy.
Szafka kuchenna uśmiecha się wszechmocnie i z pobłażaniem.
Na biurku woda z cytryną w brązowej wysokiej szklance.
Znieczulam się muzyką...
I want run
I want hide
I only want to live
To live my life...
/ja-sama/
https://youtu.be/98WJjzOtYdQ
sorry 2014-10-07
czasem mówię ,,nie ma mnie dla nikogo, muszę pobyć z sobą,,.....pytają co się stalo???:)
nada1 2014-10-07
Ty jestes w swojej fotografii, w swojej poezji, w wybranej muzyce... zawsze soba.... :)
saline 2014-10-07
dziekuje ... brakowalo mi dzis takich slow takiej niczym balsam muzyki ,pozdrawiam
henry 2014-10-07
kolejne cudna odsłona perełek........
tekst... hm..... dobrze opisałaś.. to co ..nas wielu dotyczy:)
albisia 2014-10-08
Zdjęcie świetne. Zresztą jak zwykle. A to co napisałaś, trafia prosto do serca i duszy.