Ósmego dnia bóg stworzył Psa...

Ósmego dnia bóg stworzył Psa...

Pewnego razu Pan Bóg przechadzał się po Rajskim Ogrodzie. Nagle za krzaka wyszedł Diabeł: - Słyszałem, że stworzyłeś człowieka... - zagadnął Szatan. - Tak, już żyje na Ziemi. Może mieć partnera i dzieci, na razie uczy się rozpalać ogień i budować miejsce na nocleg, ale za tysiące lat będzie władcą całego globu. - I co z tego - prychnął Diabeł- nawet za te tysiące lat i tak będzie SAMOTNY. Zasępił się Pan Bóg, podrapał w długą, siwą brodę i powiedział: - Więc stworzę mu przyjaciela! Wybiorę jedno ze zwierząt, które uczyniłem, aby go strzegło i było mu poddane, ale jednocześnie oddało mu całe swoje serce. - To niemożliwe! - Diabeł się roześmiał i gdzieś przepadł. Pan Bóg natomiast zwołał zwierzęta z każdego gatunku i wybrał PSA. - Odtąd będziesz ogrzewał człowieka swoim ciepłem, uspokajał spojrzeniem, kochał z całego serca, nawet, kiedy on Cię znienawidzi. - Dobrze - odparł dobry pies. - Chociaż będziesz musiał znosić wszystkie upokorzenia, staniesz się też jego najlepszym przyjacielem. To bardzo zaszczytna rola. Niestety Twoje serce będzie musiało bić dwa razy szybciej i nie będziesz mógł żyć długo - najwyżej 15 - 20 lat. - Ale powiedz mi, czy człowiek nie będzie cierpiał, gdy odejdę do Ciebie? - Właśnie o to chodzi. - Jak to? - zdumiał się pies. - Będzie cierpiał i będzie wiele dni nie utulony w bólu. Ale to Ty nauczysz go odchodzenia i przemijania, Ty nauczysz go kochać i odchodząc zostawisz wielką miłość w jego sercu. Jesteś aniołem, którego powołałem, aby niósł radość i nadzieję, ale także uczył wiecznego prawa przemijania, aby ludzie wierzyli, że po ich życiu, jest życie TUTAJ. Kiedy to zrozumieją, nie będą płakać, bo będą wiedzieć, że spotkają Cię znów. I w ten sposób Pies stał się aniołem, który przybrał skórę zwierzęcia i trafił na ziemię, aby uczyć Człowieka miłości, wierności i przyjaźni, ale także przemijania. Nauczyć, że jest TU i TERAZ, ale także TAM i POTEM. Odchodząc zostawia ból i pustkę, ale także nadzieję na to, że znowu go spotkamy...

dodane na fotoforum:

yoker

yoker 2010-06-24

oj swięta prawda z tym odchodzeniem i cierpieniem , doświadczyłam juz tego , pozdrawiam i miłego wieczorka zyczę ..............

eliza11

eliza11 2010-06-24

Uśmiech nigdy nie schodzący z mordki:))))
Koment super, łezka mi stanęła w oku!
Buziaki:)))

janka69

janka69 2010-06-25

Witam w piątkowy dzień i życzę wspaniałego weekendu , dużo słoneczka i uśmiechu ))

yoker

yoker 2010-06-26

miłych snów i udanego weekendu .................

janka69

janka69 2010-06-29

Pozdrawiam ciepłym wieczorkiem )

yoker

yoker 2010-07-09

pozdrawiam życząc miłego popołudnia .........

majami

majami 2010-10-18

Uroczy :-)

jagucha

jagucha 2011-03-21

oj, smutna prawda- były aniołki które kochałam, a później płakałam ...... i teraz też jest aniołek przyjaciel :-)))

ewa64

ewa64 2012-05-06

Pozdrawiam.....Piękne te twoje zdjęcia z przekazem.......Pekińczyk kojarzy mi się z moja siostrą która już odeszła,on zresztą też, machają gdzieś z góry,,,,,,,,,,Dzięki że wpadłaś.......

dodaj komentarz

kolejne >