Na spacerze znalazłem młodego bażanta który prawdopodobnie wypadł z gniazda, bądź z innego powodu znalazł się poza(na drodze przy polu). Młody już u weterynarza zajmującymi się dzikimi zwięrzętami. Jutro jedzei do Mikołowa gdzie zajmują się odchowem tam młodych ptaków. Poza stadem bażant przeżywa bardzo krótko więc możliwe że udało się pisklę uratować. Jak przeżyje do rana to się uda :)
Mały dobry uczynek względem natury :)
razdwa3 2014-05-31
Może był najsłabszy wśród rodzeństwa i nie dawał sobie rady... A może zgubił się... Fajnie, że zaopiekowaliście się maluchem, wbrew pozorom przeżywalność w ośrodkach hodowli dzikich zwierząt przeżywalnośc jest bardzo duża. Powodzenia mały! :)