Dzisiaj mamy za sobą pierwszy spacer bez linki. A dzięki pańciowi który wybrał najbardziej błotnistą trasę, także i kąpanie i wszystko poszło sprawnie. Chociaż Elza ma lęki przed małymi zamkniętymi miejscami(prysznic) ale daliśmy radę :)
Po śniadaniu zszedłem na dół i zastałem je w takiej pozycji :) Ewidentnie Elzie pasuje towarzystwo Ajrutki :)