[33946101]

Jest taka granica cierpienia, za którą zaczyna się obojętność. Nie jakaś zwykła, że coś tam przestaje być interesujące, ale obojętność na cały świat i ciebie w nim. Nieważne staje się to, co cię otacza, i ty sam. Znikasz. Obrasta cię mech zobojętnienia, który z czasem twardnieje w pancerz, oddziela od świata, chroni przez uczuciami. Ukryty w nim, możesz robić, co chcesz, ponieważ zakazy odbijają się od ciebie jak piłki od ściany. Nie masz kontaktu z otoczeniem i ono nie ma z tobą.
Idealna separacja.
Oto cudowny moment, kiedy przeprowadzasz bezwzględny rachunek zysków i strat.
Zyski? Zero.
Straty? Sto procent.
Czysta radość klęski.
Życie utraciło znaczenie i odpłynęło w potoku wydarzeń jak patyczek.
Co pozostaje? Nic.
Śmierć.

Krzysztof A. Zajas – Z otchłani

ewjo66

ewjo66 2018-03-12

smutno jakoś...

femme1

femme1 2018-03-12

Ludzie czasami naprawdę nie doceniają
małych rzeczy tgz... pereł istnienia .
A na śmierć zawsze przyjdzie
pora i nawet nie
da się jej zwiaaaaaaać:)

jaworr

jaworr 2018-03-12

Jakieś takie czarne myśli....a super foto...:))

dodaj komentarz

kolejne >