(14)
Saren w USA jest mnostwo...placza sie po drogach wyskakuja pod pedzace auta...nie maja szans...prawie codziennie widze gdzies lezaca na poboczu martwa sarne. O tej porze roku maja male, zawsze serce mi peka , bo wiem, ze gdzies tam w krzakach umiera malenstwo...bez szans na pomoc..
Tydzien temu znow zobaczylam martwa matke...z jej sutkow sciekalo mleko...tragedia...ale maluszek mogl byc daleko, wiec bez szans na znalezienie...drugiego dnia znow jechalam ta droga...sarna nadal na poboczu...i nagle z krzakow przy drodze wychylila sie mala glowka...a za nia druga...Dwa male Bambi wmaszerowaly na droge tuz przed moim samochodem...i stanely...patrzyly na mnie..ja na nie...byly mlodziutkie i wiedzialam, ze szukaja matki...to byly jej dzieci...poszly w strone niezywej sarny...a ja juz dzialalam ! Wiedzialam gdzie sa, znalam kontakt z organizacja ratujaca dzikie zwierzeta!
To nadal byla duza akcja ratownicza, ale udalo sie - maluchy zostaly znalezione po kilku probach i dwoch dniach szukania...przezyja...
Ja wciaz nie moge zrozumiec jakim cudem wyszly na szose wlasnie w tej minucie kiedy tam jechalam..Musze wierzyc w jakies nadprzyrodzone sily, bo prawdopodobienstwo , ze tak sie stanie jest podobnie wysokie jak milion w totka..One wygraly ten milion...a ja tak sie ciesze, ze normalnie fruwam z radosci!!
atiseti 2016-06-21
Bo kazde uratowane zwierzatko cieszy:)))))
Masz prawo Bozenko fruwac z radosci !!!!!!
Skad one wiedzialy komu wyjsc pod samochod ????
Znow zadzialalo to cos .... Ciesze sie razem z Toba ....
Oby na swiecie bylo wiecej takich ludzi :)))
atuna 2016-06-21
Czasem jestem przekonana, ze nic nie dzieje sie przypadkiem, a instynkt u zwierzat wielokrotnie przekraczas nasz, najwazniejsze ze udalo sie je uratowac :))))
hellena 2016-06-21
Nie wierze w różne rzeczy ale w to że nic nie dzieje się bez przyczyny to jestem o tym przekonana.Tak też jest z tą sarenką i innymi zwierzętami ,które Ci się nie wiadomo skąd pojawiają i potrzebują pomocy.Serdecznie pozdrawiam Cię.
hasedi 2016-06-21
No cóż ..nie staraj się zrozumieć. .fruwaj. ..☺ nic się nie dzieje bez przyczyny. .
atiseti 2016-06-22
Re: dzieki za podpowiedz, faktycznie nad jeziorami spotykamy takie male biegajace ptaszki, musze sie im przyjrzec :)
achach5 2016-06-22
Ty NIE ROZUMIESZ !?
Bożenko ,one wiedziały że spotkają ANIOŁA
na tej drodze...zadziałał instynkt samozachowawczy...
Te Twoje historie ........łzy same ciekną...
Wiem co czulaś widząc ta martwa sarnę ...
Wyobraźnia działa natychmiast i ......MUSISZ działać !
Cierpię jak Tośka złapie ptaszka, bo też mam wyobraźnię...
Sciskam mocno :)))
romta63 2016-06-22
To przecież czuły ,że Ty jedna nie odjedziesz obojętnie tylko przewrócisz świat do góry nogami ,żeby pomóc :) Jesteś aniołem ,mówiłam :)
orioli 2016-06-22
Wzruszające zdarzenie. Los tak chciał i popchnął te maleństwa w Twoją stronę. Nikt inny pewnie nie pomógłby im lepiej.
zabuell 2016-06-23
W niemieckich wiadomosciach tez podawali, ze potracana sarna ostatkiem sil urodzila maluszka. Na szczescie byli przy tym ludzie... Mala sierotka zyje!
a ja dzisiaj dzwonilam na policje bo na autostradzie lezal ptak drapiezny. Wydawalo mi sie, ze sie ruszal...
mariol6 2016-06-24
:-)))
kryspa1 2016-06-24
Żyj 100 lat dłużej niż inni!
Re. owoce są wielkości paznokcia kciuka, nie ma zbyt dużo jedzenia:))
rozi09 2016-06-24
Niesamowita historia!
To wspaniały dowód na to,jakim niezwykłym człowiekiem-aniołem jest Pani.
Wspaniałe jest to że dwa życia zostały uratowane.
Jest Pani niesamowita i bardzo,bardzo dobra i kochana.
slawek9 2016-06-25
w Kanadzie nie było wojen. no była, z US, nakopaliśmy jankesom!!!! wojsko kanadyjskie było na wszystkich frontach. zwierzęta w czasie wojny to jest pamiątka światowa, nie tylko kanadyjska...
rozi09 2016-06-25
Ja nie znam wspanialszej osoby od Pani. Z ogromnym szacunkiem patrzę na wszystko co Pani robi dla innych tak całkiem bezinteresownie.
My tutaj w naszej małej społeczności także staramy się ułatwić życie zwierzętom.Niestety zbyt wielu ludzi robi mnóstwo problemów.Jesteśmy postrzegane jako wariatki ,kociary i kto wie jak nas jeszcze nazywają. Ile ja łez wylałam przez tą wredność ludzką,przez znieczulicę i brak zrozumienia...
Obecnie lękam się co będzie z kotką która okociła się w piwnicy. Dopóki maleństwa nie wychodzą są bezpieczne bo nikt o nich nie wie...Będę z całego serca starać się znaleźć im domki.Najgorsze że tak mało ludzi chce przygarnąć kotka...
Pozdrawiam gorąco i szczerze życzę wszystkiego dobrego.
zosia1 2016-07-07
Czytam Bożenko to od kilku dni i nie wiem co napisać...... Niesamowita historia!!!!
Żałuję, że mieszkasz tak daleko i nie mogę Cię osobiście poznać, gdyż byłby to dla mnie zaszczyt!!!!!
mala24 2016-07-09
maluchy wiedzialy komu sie pokazac, ktos inny by poszedl dalej.... u nas bylo piec saren ale zima mysliwy jednego kozla odstrzelil a miesiac pozniej drugie wpadlo pod auto, czyli zostaly trzy sztuki .....
