rozi09 2015-02-10
Witam Panią serdecznie.
U nas na wielkie szczęście zima dość łaskawa i większych mrozów nie ma.
Wypatruję bardzo niecierpliwie wiosny.
Moje dwa podopieczne koteczki mieszkające za oknem na pewno też czekają na cieplejsze dni.
Cudownie że ten kiciuś mógł przyjść do Pani i choć brzuszek napełnić.
Pozdrawiam serdecznie.
mariol6 2015-02-10
Kolejny?! Przy Twoim domu, czy gdzieś "po drodze"? :-(
Rzeczywiscie, przypomina Colonela...
orioli 2015-02-10
O rany, myślałam, że to Colonel jakimś cudem zawitał do Ciebie.
Biedna kocina przynajmniej się naje.
orioli 2015-02-10
Dopiero teraz przeczytałam Twój komentarz. Ten owad po polsku nazywa się pluskwiak i nie bez przyczyny. Śmierdzi paskudnie, gdy się go dotknie. Gorzej, że śmierdzą również owoce, po których chodzi: maliny, jeżyny, porzeczki, nawet pestki słonecznika. Niestety mam tego w ogrodzie pod dostatkiem i nie mogę się pozbyć.
agnes71 2015-02-10
re:Leos doszedl do siebie ale troche to trwalo.Przyszly wyniki,na szczescie to tylko polip:)
wiesia9 2015-02-11
O rety, Bourget! Aż mnie coś za serce złapało! Tutaj, w tym pochyleniu, ale też i w spojrzeniu (na drugim zdjęciu) przypomina mi Grosię (umarła na nowotwór w lipcu). I rzeczywiście - coś z Caracasa. Bourget, jestem Ci bardzo wdzięczna, że reprezentujesz w kontaktach z kotami stronę ludzką (z tej właśnie strony)! Jak to dobrze, że jesteś w tym miejscu, w tym czasie, no... że jesteś...
agus63 2015-02-12
A ja tam wierzę w kolejne wcielenia. Bo nie może być tak, żeby PO, nie było już nic...