Poluje jak najeta...razem z Lucy chyba wytluka wszystkie myszy w okolicy..;)
Mela jest wciaz malutka i nie wychodzi na dwor (no na chwile tylko), ciotki przynosza jej uduszone lupy do zabawy...
lidia23 2014-09-21
a to bardzo rzadkie zjawisko w dzisiejszych czasach że kot poluje.
brawo!
radosnej niedzieli Ci życzę i serdecznie pozdrawiam:)
mariol6 2014-09-21
Ale sliczna puchatka sie z niej robi. :-)
I dobrze, ze taka samodzielna! ;-)
atiseti 2014-09-21
re: tak byłam, a dom Olbrychski sprzedał Kretowi :))))))
jestem zauroczona Kazimierzem i okolicami, mieliśmy doskonałą przewodniczkę z olbrzymią wiedzą no i własnymi wspomnieniami z młodości bo pani miała 65 lat :)))))
puszek 2014-09-21
re..........było 3 czarnych braciszków......piękne kocury z czarnej mamy i klasycznie złocistego taty jaguara. Kiedy synkowie skończyli dwa lata, osiągnęli dojrzałość pod każdym względem. Trzeba było odseparować ich od taty, bo senior coraz bardziej denerwował się na widok 3 dorodnych samców. Tak już jest w naturze, kiedy panowie - jaguary robią się dorośli - muszą opuścić rodzinę. Zostały po kolei sprzedane, do Szwecji, na Słowację i chyba do Szwajcarii.
Nam zostały tylko zdjęcia......szkoda, bardzo sierściuchy lubiłam.
Jejku, co za wstyd.........pomylić Larę z Rupcią.......jestem cała w rumieńcu
lidia23 2014-09-21
re:byliśmy Mistrzami Świata 40 lat temu..byłam wtedy dzieckiem ale pamiętam to:)
pozdrawiam!
atuna 2014-09-21
Przydałyby mi się te "ciotki" na działkę, bo mi nornice cebulki kwiatowe wyjadają :))
mariol6 2014-09-22
O, to ja tez myslalam, ze Mela tak sie zmienila i opuszyla... ;-)