...ale przezyla szok..dla niej wpakowanie do transportera i oddanie obcym ludziom to byla kara i nie spodziewala sie juz mnie zobaczyc...kiedy wypuscilam ja w domu przykleila sie do mnie i wciaz lekko skolowana zagladala mi w oczy, wtulala glowe pod pache,...
czy aby na pewno?? czy juz jej nie porzuce nigdy wiecej??
mariol6 2014-03-29
Dzielna dziewczynka.
betaww 2014-03-29
No to sie ciesze........ale przynajmniej nie skasowal tego co mu napisalam potem.......Moze coś dotarło....Szkoda bo takie ladnie zdjecia robi........
Pozdrawiam...***
mariol6 2014-03-29
Re: z Czarnym jest ten problem, ze ma swój dom we wsi na dole. To akurat dom, który w linii prostej jest bardzo blisko szczytu góry (czyli naszej osadki). Nie ma sciezki, ale dla kota - spoko. ;-)
Jednak jego \"Pan\" rosci sobie do niego prawa! Potrzebuje kota do tępienia myszy, karmi go resztkami i... no, nie wiem na pewno, to moje przypuszczenia, ale ten kot z pewnością nie jest miziany ani przytulany, a chyba raczej bity...
Strasznie długo się tu oswajał, a teraz... chyba od dwóch miesiecy woli byc tutaj, niż wracać do swojego \"pana\"...
lidia23 2014-03-29
biedne zwierzęta..tak to z nimi jest..pragną miłości człowieka ale niestety nie zawsze ją dostają..
spokojnej nocy a jutro radosnej niedzieli!
kongor1 2014-03-30
Na oko fajny kociak... Ale, zapewne, pstro w głowie. Jak to kociaki, czworonożne też... :):)