Znalazla sie moja zguba...nie bylo jej 5 dni, przez ostatnie 3 wariowalam ze strachu..myslalam, ze weekend spedze na bieganiu po okolicy i rozlepianiu jej zdjec...wszystko mi przychodzilo do glowy, tu sa lisy, moze byc i kojot, ona robila dalekie wyprawy, czase znikala na 24 godziny i wracala ze zdobycza...
Teraz pcha mi sie na kolana i opowiada, co to jej sie przytrafilo...siedzi w domu i na porczu:))
betaww 2013-06-29
no....to Bogu dzieki ,ze jest cala i zdrowa.....A teraz Ci musi naopowiadac....gdzie byla i co robila.
Pozdrawiam .....****
atiseti 2013-06-29
żeby te małpiszony wiedziały jak nas ich nieobecność martwi .....
szczęście że wróciła cała i zdrowa !!!!
magtan 2013-06-29
Ło matko, chybabym osiwiała do reszty! Ale dobrze, że wróciła :) Ja nie wyjdę z domu, jeśli nie zlokalizuję kotów, niczym Qwill w "Kocie, który..."
kotymco 2013-06-29
Rozumiem co czułaś :-) Goran, gdy miał 9 miesięcy zadekował się pod świeżo zbudowanym kominkiem. Powiesiłam wszystkie psy na wykonawcach kominka( sadziłam, że nie zamknęli drzwi wejściowych), zbiegałam okolice w klapkach ( bo to było lat ) i nic..Kotecek wsiąkł był. Po dwóch godzinach, gdy zapłakana usiadłam na d........kot wyszedł z czeluści kominka i wcale nie był naturalnie czarny, a szary.:-) Przeciągnął się ostentacyjnie i poszedł do michy.
feniks7 2013-06-30
A to łajza! Dobrze, że jej się przypomniało gdzie mieszka.
re: Maksio ma po prostu taką fizjonomię.
puszek 2013-06-30
Pańcia, jak mogła, kocica bez serca ! Ale dobrze, że łazęga wróciła, cała i zdrowa
endzi01 2013-06-30
mam takie marzenie ... zamontowac kotom mini kamerki z GPS i byłoby po sprawie... ciekawa strasznie jestem co robią i gdzie są :)
pilnuj się domku kocino :)) !!!!