magtan 2013-05-15
Ale szysza :)
re. Dochodząca, chyba jest czyjaś. Nie była nigdy w ciąży, wiem bo przychodzi do nas od 3 lat praktycznie codziennie, więc albo sterylizowana, albo ma jakąś wadę. Daje się głaskać i nie jest specjalnie płochliwa. Łazi też na miskę do innych domów, wiem o dwóch.:) Radzi sobie dziewczyna. Ja mieszkam na wsi podkrakowskiej i są tu jeszcze stodoły z sianem, więc w zimie ma się gdzie chować. Na pewno ma lepiej niż krakowskie dziczki...