Co tam masz?

Co tam masz?

Dzieki wszystkim za pamiec, zyjemy, ale huragan dal nam sie we znaki, drzewa obok domu powalone (na szczescie nie na dom), brak pradu, wody i ogrzewania do wczoraj, drogi przejezdne, ale teraz trzeba stac godzinami , zeby kupic benzyne...a my tu na wsi i tak mamy lepiej, w NY City gorzej i NJ tez!

puszek

puszek 2012-11-02

Trzymam łapki, żeby Sandy wyniosła się won i szkód jak najmniej narobiła, Trzymaj się Pańcia, kociarnię pod kołderkę, razem przetrwacie zły czas !

jaanna

jaanna 2012-11-02

Bardzo współczuję :( to piękne kocie potrafi dać tyle radosci

betaww

betaww 2012-11-02

Trzymajcie sie.....nie dajcie sie......
Pozdrawiam serdecznie...**

slawek9

slawek9 2012-11-02

masy już elektrykę??? zdjęcia Sandy?

alma65

alma65 2012-11-02

Oglądałam zdjęcia w TV - przerażające!
Dobrze, że u Was wszystko w porządku. Pozdrawiam i głaski dla kociaków:)))

werina

werina 2012-11-02

trzymajcie się !

halka

halka 2012-11-02

Współczuję ludziom w NY...dobrze,że jesteś bezpieczna wraz ze swoją gromadką;pozdrawiam.

owca47

owca47 2012-11-02

najważniejsze, że się trzymacie, a z takimi kochanymi futrzakami żaden chłód Ci nie grozi ...

endzi01

endzi01 2012-11-02

Super,że wieści dobre !
Najważniejsze, że Wam nic się nie stało.
Ciekawe jak poradziły sobie skunksy ?!
Coś wiesz ?!

maggy57

maggy57 2012-11-02

pozdrawiam, wszystkiego dobrego...

slawek9

slawek9 2012-11-03

w kolejce nie ma co robić, trzeba coś fotografować!!! trochę czasu pewnie zajmie, na szczęście nie ma -30!!! pamiętasz tsunami w Japoni, wyciągnęli się z tego... fakt, że Japończycy kochają swój kraj i są zorganizowani...

puszek

puszek 2012-11-03

SANDY WON ! MANIUNI, CZULE za uszkami drapię, Pańcia, trzymaj się !

achach5

achach5 2012-11-04

Nie myślałam, że Sandy aż tak nabałagani...
w NYC i NJ wygląda to strasznie !
Współczuję ...

prelud

prelud 2012-11-13

O kurczaki... ale mam nadzieję, że wszystko wraca do normy??
Re: A ja jestem pewna, że najgorszy gatunek, to człowiek. Gdybym nie miała tylu zwierzaków w domu, wzięłabym ze dwa psiaki. Są słodkie. No ale mój zwierzyniec pochłania mi nieco finansów. Ostatnia koteczka adoptowana wbrew zdrowemu rozsądkowi, ale wychowa się:)

dodaj komentarz

kolejne >