Pixi - kot narkomanki

Pixi - kot narkomanki

Temu kotu nie dalo sie zrobic zdjecia - cale tygodnie trwaly, zanim przestal biegac jak oszlaly , bac sie wszystkiego i rzucac sie na jedzenie. Glupia nacpana dziewucha zabrala go - maluskiego kociaka ze schroniska - byl "cute". Wkrotce jadl wiecej, potrzebowal czystej kuwety i trzeba mu bylo nalewac wode...Za duzo roboty! Znerwicowany, nacpany (ciagle w zamknietym pomieszczeniu musial wachac co "pani" palila) zaczal siusiac jej do lozka. Za co go oczywiscie bila. Na szczescie ja wciaz mialam oko na nia i kota - wczesniej go oddac nie chciala - to byla jej zabawka. Ale mokre lozko zalatwilo sprawe. Kot przyszedl do mnie . Po miesiacu byl juz normalny i zostal adoptowany. Jest cudownym, spokojnym kotem...A ja nawet znalazlam Dixi do pary :)Ale to inna historia.

vespera

vespera 2011-01-24

fajne są takie dobre historie ;) mimo wszystko ;)

werina

werina 2011-01-25

tylko przytulić Cię do serducha :)))

marrgok

marrgok 2011-01-25

ech... ciekawe kiedy wreszcie nie będzie trzeba na siłę ratować tych zwierzaków z rąk kretynów...
:o/

mopsik

mopsik 2011-01-26

Piękny kot i ciekawa historia.

bono2

bono2 2011-01-26

wrszcie ma prawdziwy dom i kochaną panią..:) Pozdrawiam.

prelud

prelud 2011-01-26

Retyy... masz złote serce:))

hanaka

hanaka 2011-01-28

to dobrze , dobrze; kochany kociak :)

trinka

trinka 2011-01-29

piekne te twoje historie i dobrze ze jest ktos taki jak Ty pozdrawiam i jestem pelna podziwu

zdyrma

zdyrma 2011-02-02

Twoje zwierzaki maja historie. Gdyby umialy pisac ...

kromis

kromis 2011-02-06

historia z happy endem

achach5

achach5 2011-02-18

KROMIS, zabrałeś mi komentarz...:)))
BOURGET, masz WIELKIE SERCE !
Pozdrawiam serdecznie :)

dodaj komentarz

kolejne >