0090. Muzułmański kamikaze

0090. Muzułmański kamikaze

Piąta rano ma pobudki,
Muezin budzi, sen za krótki,
Nie wypije piwa, wina, wódki,
Nie odwiedzi prostytutki,
W telewizji nie ma meczu,
Nie pośmieje się przy skeczu,
Nie zje z grilla wieprzowiny,
Chatę ma z wyschniętej gliny,
Nie wie co to w oknie szyby,
Nie wybierze się na ryby,
Zamiast jeansów, garniturów,
Na grzbiet szmata, parę sznurów,
Cały rok w sandałach spędza,
W każdym kącie siedzi nędza,
Jedna ręka do szamania,
Druga zaś do wycierania,
Przy muzyce nie potańczy,
Dzieci wokół jak szarańczy,
Ktoś mu wybrał narzeczoną,
Twarz ma wciąż nie ogoloną,
Same w życiu negatywy,
Więc tak siedzi ledwo żywy.
Wręczą nagle mu pakunek
Ciągnij sznurek, to warunek
Zmianą życia omamieni
I w sekundę świat sie zmieni.

selsun

selsun 2016-02-28

w punkt!

friegem

friegem 2016-02-28

dobitnie...
jak zwykle trafione!
brawo

eleonor

eleonor 2016-02-28

Fanatyzm jest najgroźniejszą bronią

olga39

olga39 2016-02-28

jestem pod wrażeniem Twojej Twórczości :)

satsuma

satsuma 2016-02-28

I ja jak Olga....tak mądrze to napisałeś

womanb

womanb 2016-02-28

Przerażają mnie te zmiany świata

tulina

tulina 2016-02-28

..idą w naszą stronę

henry

henry 2016-02-28

to niesamowite ile prawdy w tych słowach.....!!!!
tylko dlaczego przy tej okazji giną Ci, którzy nie sa tacy jak oni...... bo nie są...?

nessca5

nessca5 2016-02-28

Super kadr........................... pozdrawiam........... :)

yoana1

yoana1 2016-02-29

Ile wyrzeczeń w imię Allaha:):)

olga39

olga39 2016-03-07

miłego dzionka Ulubiony:)

jakion

jakion 2016-03-08

...no nic tylko im współczuć.....

(komentarze wyłączone)