Gdy kilka dni temu po raz pierwszy samodzielnie i świadomie podchodziłam do schroniska na Hali pod Śnieżnikiem czerwonym szlakiem, zatrzymałam się w tym miejscu i szukałam kadru. Nagle od strony schroniska ktoś zaczął wrzeszczeć, wokół żywej duszy- chyba na mnie?Co ja znów narozrabiałam??? Wiem, że na wiele mnie stać, więc z pokorą ruszyłam do schroniska...Ale gdy weszłam w jego progi zapomniałam o wszystkim, omotana zapachem bigosu i typową schroniskową atmosferką. Gdy już sobie pojadłam, popiłam, podsłuchałam o czym plotkują inni turyści, ruszyłam do wyjścia wykrzykując do załogi schroniskowej podziękowania. I wówczas chłopiec Ci jeden odwrócił się do mnie i spytał: "nie słyszała Pani, jak krzyczałem??", zmieszałam się "to Pan krzyczał? myślałam ,że ktoś kogoś woła na obiad??", "to ja, ostrzegałem Panią, że tam jest mokro, żeby Pani uważała".............Polecam wszystkim schronisko na Hali i jego sympatyczną załogę:)))
ainuga 2011-03-30
Bondzia, Ty jesteś w czepku urodzona :)
Świetne zdjęcie :)
manekin 2011-03-30
Widzisz, są jeszcze mili ludzie...RE:Musze przyznać ,że murzynki maja fantastyczne fryzury,ich pomysłowość nie zna granic.No i mają z czego...
krzys7 2011-03-30
nam tam zwędzili całą torbę grzybów jak zostawiliśmy bambetle i poszliśmy do domku myśliwskiego, było to kilka lat temu pozdrawiamy