nie potrafię za bardzo wyrażać uczuć- zachwyt i uczucie totalnego luzu, które mnie ogarnęło na Słowacji, potrafiłam co najwyżej wyśpiewać. Pierwszy raz dopadło mnie to w samochodzie- zupełnie nie przygotowana na atrakcje krajobrazowe wjechałam na Słowacką Orawę, droga wiła się nad srebrzystą rzeczką, a z dwóch stron otulały mnie miękkie pagóry. Dzień był słoneczny, mało tego, na długim odcinku spotkałam może ze dwa autka. Ponieważ i w aucie, i na drodze- zresztą gładkiej i odpowiednio szerokiej- byłam całkiem samiutka, doznawałam uczucia jakiegoś niesamowitego prezentu, który funduje mi gościnna Słowacja. To wtedy powstał slovakia song " Mammamia, jak ciudownie tu". Cieszcie się, że nie musieliście tego słuchać...
malgo51 2010-10-20
Witaj, Bondziu. Jak luz , to luz. Bardzo dobrze, że pospiewałaś sobie. Pozdrowionka:)
rmks12 2010-10-20
Hej , to jest nas dwoje prostych ludzi !
fortunka 2010-10-20
Dobry wieczór Bondziu fajnie cię znów widzieć ;)))))))))))))
Jaka rozśpiewana ekstra kobitka z ciebie ;)))))
ankaja 2010-10-21
Samiutka, więc cóż za niewidzialna ręka pstryknęła Ci fotkę ? :))
Pozdrawiam ciepło :)
koati 2010-10-21
gdzie słychać śpiew, tam idź
tam dobre serce mają
bo wiedz,że ludzie źli
nigdy nie śpiewają:)
koati 2010-10-21
tylko tyle,że ktoś idący przez las i do tego śpiewający, albo nawet gwizdający wzbudza we mie ogromną sympatię:)
kalire 2010-10-22
Zmęczenia u Ciebie nie widać, czyżby te góry były za niskie dla Ciebie?
;)
cezar73 2010-10-22
Zdjecie super, pozyczam na tapete :)))
dorotaj 2010-10-31
:)))
podziwiam Cię od dawna,
pozdrowionka;)