Osiecka Agnieszka ,,, Bez ...
Przyniosłeś mi bez pięciolistny
w klapie od marynarki.
Świecił jak absurd czysty.
Jak order. Albo jak antyk.
Zakwitł zwyczajnie, jak wszyscy,
gdzieś na świętego Andrzeja…
Tylko od innych był tkliwszy.
Jak uśmiech. Albo nadzieja.
Bez pachniał bzem najczęściej
i przekwitł o swojej porze.
Zostało mi po nim szczęście
w liliowo bzowym kolorze.
tuhal55 2023-05-04
Dzisiaj słoneczko
Tak zaświeciło,
Że aż na duszy
Robi się miło....pięknych majowych dni!!!