Niby udomowiony ,niby przytulaśny .... ale instynkt łowcy w nim drzemie i odzywa się jak najbardziej :) już któryś spacer obserwuję jego ,,polowanie,,. Toż to cały spektakl. Delikatnie ... ,,na palcach,, podchodzi do ,,ofiary,, .... chwilkę zrobi stójkę i potem następuje atak .... ale ofiara ucieka :)