Wybraliśmy się nad Wisłokę. I tak sobie wykombinowałam ,że pójdziemy najpierw jednym brzegiem rzeki aż dojdziemy do zabudowań i do ulicy. Przejdziemy sobie przez ulicę i dojdziemy na drugi brzeg. Wszystko szło jak trzeba .... tylko jak przeszłam przez ulicę .... to wylądowaliśmy w szczerym polu :( Ale co tam .... nawet nie było kogo zapytać o drogę. Jednak znaleźliśmy,doszliśmy do wału i oto jesteśmy. A co się Baygel nabiegał to jego. A co ja po grudzie się naszłam ... to moje :)
dodane na fotoforum:
baygel1 2014-02-26
To już .... zabieraj się z nami :) ja po tych spacerach mam spanie ..... a Baygela nie ma do następnego spaceru :)
(komentarze wyłączone)