... a za chwilę ,jak zając wyskoczył ,jak Baygel pogonił ,przez błoto ,kałuże z dzikim wrzaskiem. Zając jak zwykle ... a Baygel tropił ,węszył .... w błocie a ja ... też w błocie po kostki.
Wracamy do domu nową promenadą ,ludzie zadowoleni ,uśmiechnięci ,odświętni .... a my ubłoceni. Baygel błoto miał nawet na oczach i w uszach. A na zakończenie spaceru pogonił jeszcze z ''fajowym'' koleżką. Jak Pańcia tamtego zobaczyła ,że mój ładuje się prosto w błoto a tamten za moim .... z lekka się 'przeraziła''. A co tam ... psi szczęśliwe :)
dodane na fotoforum: