''Puśka'' jak zwykle uciekła i z Baygelem po polach i łąkach szalała. W końcu wpadli na czyjeś podwórko i mój się rzucił za kurami. Gonił jak poparzony. Nie złapał żadnej ,na szczęście. chyba chodziło tylko o zabawę. Ale właścicielka już tego taka pewna nie była. Ale pogoniła Kolorowego i na tym się skończyło. Kury ze strachu mało jajek nie ''zniosły''. A ten mój wracał szczęśliwy ,że ho ho. I co ja mam mu zrobić ???
dodane na fotoforum:
mapu12 2013-03-07
To i tak dobrze:). Kajper kiedyś ,,na dzikich działkach" dorwał koguta i uciekał z nim przez pół parku. Oczywiście ja za nim wrzeszcząc -Zostaw! W końcu go puścił, słyszałam tylko okropne ,,wrzaski" koguta. Gdy dopadłam, pewna będą widoku rozlewu krwi, zobaczyłam skaczącego ze strachu ptaka i ....chcącego się z nim bawić psa...Kogut miał tylko braki ,,w ogonie".... Masakra...;)
graga62 2013-03-08
Nic Pańcia mu nie rób, przecież pogonić kury to taka wspaniała rzecz!:) Miłego dnia życzę:)
(komentarze wyłączone)