Na winnicy mamy sto trzynaście rzędów. Żyję tymi rzędami, śnią mi się po nocach, towarzyszą mi także za dnia, w podświadomości. Usiadłem i policzyłem, że jakby tak przejść wzdłuż każdego, pokonam trzynaście kilometrów, na przemian z górki i pod górkę.
net